Myślałeś/myślałaś kiedyś czy żyjesz wygodnie, czy przestrzeń wokół Ciebie jest dopasowana do Twoich wymiarów i trybu życia? Dziś będzie o ergonomii, czyli co zrobić, żeby przestrzeń była wygodna. I jak zaprojektować kuchnię, by służyła, a nie przeszkadzała.
Jak jest z wygodą w Twojej kuchni?
Czy u Ciebie w kuchni jest ciasno, obijasz się o jedną szafkę otwierając drugą, czy skrzydła drzwi uderzają w siebie otwarte jednocześnie? Czy przestrzeń w Twoim domu, pracy jest wygodna? Zastanów się, czy daje oddech, ale jednocześnie otacza, wszystko co potrzebne jest w zasięgu. Pomyśl, czy masz zoptymalizowane przechowywanie produktów i rzeczy w domu, tak że ilość ruchów i kroków związanych z wykonywaniem codziennych czynności jest minimalna.
Ergonomia – nauka o pracy
Optymalizacja pracy to właśnie ergonomia – termin ten pochodzi od greckich słów “praca” i “prawo” i znaczy dosłownie “nauka o pracy”. Jest to dopasowanie otoczenia człowieka do jego wymiarów, ruchów, rodzaju pracy którą wykonuje. Również tej codziennej pracy, przygotowania kanapki, umycia się czy sprawdzenia wiadomości na komputerze.
Jak zaprojektować kuchnię?
Projektując kuchnię można wiele rzeczy przewidzieć, które usprawnią nam późniejsze korzystanie. Są konkretne wymiary sprzętów, blatów, szafek, odległości pomiędzy nimi dopasowane do wymiarów człowieka. Jest tzw. Ciąg roboczy kuchenny wykonywany podczas przygotowania posiłku i sprzątania po nim. Sensowne z punktu widzenia technologii jest ulokowanie najpierw spiżarni i szafki z żywnością i lodówki, z których wyjmujemy produkty, potem zlewu i kosza na śmieci, żeby je umyć i obrać, potem płyty grzewczej i piekarnika, żeby potrawę przygotować i na koniec stołu do jedzenia. Przemieszanie tych funkcji generuje wiele dodatkowych kroków i ruchów, powtarzanych każdego dnia.
Kto nie ma w głowie ten ma w nogach?
Zlew umieszczony daleko od zmywarki wymaga niezłego nalatania się przy załadowaniu zmywarki.
Zdarzyło mi się już szukać rozwiązania na stopioną listwę przyblatową umieszczonej zbyt blisko płyty grzewczej czy piekarnika. Czy nawet opalony płomieniem bok lodówki.
Podczas szczegółowego projektowania zabudowy kuchni bardzo lubię planowanie, w której szafce kuchennej co będzie przechowywane. Jakie to będą sprzęty i jakie produkty, lubię przewidywać na wszystko miejsca, aby wygodnie można było rzeczy wyjmować w tym rejonie kuchni, w którym będą potrzebne.
Czy warto poświęcić czas na zaplanowanie ułożenia blatów i sprzętów w kuchni?
Moim zdaniem to podstawa. To nawet ważniejsze niż kolory frontów, styl zabudowy i cena zakupu nowych mebli kuchennych.
Dla mnie kuchnia to miejsce w domu gdzie wykonuje się najwięcej czynności “produkcyjnych”, ciągu roboczego od przyniesionych zakupów poprzez ugotowanie, do pozmywania i pochowania naczyń.
Jest to tym bardziej istotne, kiedy użytkownicy nie kupują zazwyczaj gotowych posiłków, tylko dużo sami gotują w domu. Lepiej pomyśleć wcześniej niż potem być zmęczonym nadmiernymi wykonanymi kilometrami. Albo irytować się kolejny raz zahaczając o niewygodnie otwierające się drzwiczki czy odstawiając garnek na podłogę z powodu zbyt małej powierzchni blatu.